Hej :) Nie wiem jak i kiedy to stało się, ale mamy już połowę lata i wakacji za sobą. Czas leci baaardzo szybko i intensywnie. W pewien sobotni wieczór zrobiłam łapacz snów. Na tamborku zamknęłam serwetkę zrobioną na szydełku. Dodałam makramowe listki zwane również piórkami, dużą ilością wstążek gnieciuchów, tasiemek, bąbelków, koronek, szydełkowych łańcuszków wykończonych chwostami i motylkami. Łapacz snów już wisi na karniszu w oknie w odnowionej sypialni i jest piękną ozdobą ;) A Wy jak oceniacie go?